niedziela, 22 stycznia 2012

Mąż jest z zawodu dyrektorem

Człowiek uczy się całe życie. Ot na przykład wczoraj dowiedziałem się, że opryszczką, popularnie zwaną 'zimnem', nie można się zarazić w wieku dorosłym. Jeśli ktoś nie odziedziczył wirusa w genach, bądź nie nabył go za pacholęcia w skutek chwilowego osłabienia układu immunologicznego, na opryszczkę może sobie gwizdać. Tymczasem Anieśka nie chce się całować jak mi facjatę obsypie.

A we Firmie wyjaśnili mi, że słowo 'ridiculous' obraźliwe jest bez względu na kontekst. Bom w codziennym raporcie zamieścił informację, że jeden z dostawców nam niedorzecznie niskie palety dostarcza, co w lokalnym narzeczu brzmi 'ridiculously low pallets'. Dyrektor - za kontakty z zaopatrzeniem odpowiedzialny - kiedyś już im uwagę na  to zwrócił, ale z czasem się chłopaki rozluźnili i pojawiła się potrzeba odświeżenia im podstawowych zasad kompletowania ładunku.

Tyle, że tym razem Dyrektor notkę przeczytał, spąsowiał i pomknął do zwierzchnictwa mego na skargę. Bo słowa 'ridiculously' to ja sobie mogę w rozmowie z kolegami używać.

Zwierzchnictwo z punktem widzenia urażonego Dyrektora się zgodziło i w kilku żołnierskich słowach przypomniano mi kim ja we Firmie jestem oraz jak do ludzi pod krawatem zwracać się należy, a jak nie.

Zbesztany udałem się do kilku znajomych autochtonów na lingwistyczne konsultacje. Zdało się mnie, że ktoś tu głupa rżnie, ale z drugiej strony angielski to mój język wyuczony, pewnych niuansów mogę nie ogarniać.

I się okazało, że ktoś tu może powinien nieco krawat poluzować, co by tlenu więcej do mózgu wpuścić...

24 komentarze:

  1. Po francusku "ridicule" to "śmieszny" ale pewnie twoje słówko bardziej odpowiada francuskiemu "enculé", skoro zgrywasz dziewicę. :) no, nie bądź taka, powiedz, co powiedzieli tubylcy, no proszę Cię.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarówno "ridiculous" jak i "vague" nie są słówkami obraźliwymi, jednak zauważyłem, że w oficjalnej korespondencji należy się ich wystrzegać, bo są interpretowane pejoratywnie.Jest więcej "niezręcznych" sformułowań. Tak na szybkiego to mi przychodzi "going forward", które jest najbardziej nieprecyzyjnym określeniem przyszłości. Jeżeli mówisz, że coś będzie robione "going forward" to może oznaczać "od jutra" albo "od kiedyś-tam" - generalnie powinno się tego wystrzegać w ogólnie pojętej biurwolingwistyce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale wywiązała się nam dyskusja językoznawcza :) Michałku, Twoi przełożeni to straszni sztywniacy. Dla takiego luzaka jak Ty praca z tymi ludźmi musi być prawdziwą męką. Z tego co zauważyłam, "ridiculous" często pojawia się w ustach osób zbulwersowanych / zniesmaczonych czymś i sama używam tego słowa głównie w takim kontekście. Nie powiedziałabym, że jest wulgarne czy obraźliwe, niesie ze sobą jednak swego rodzaju negatywny wydźwięk (niepoważny, absurdalny...)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś w rozmowie z szefem powiedziałem, że nie dam głowy (give head) że coś tam. Był mocno zdziwiony :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze Opdar, ja wiem, że Ty jesteś trudny w odbiorze i cenię to w Tobie, ale tym razem zostawiłeś mnie w tyle. "Nie bądź TAKA" !? Na pewno bloga nie pomyliłeś...?

    OdpowiedzUsuń
  6. Onet w antycznej historii polecił kilka moich notek, co nauczyło mnie, że cokolwiek powiesz, może i najpewniej będzie zinterpretowane pejoratywnie.Każde słowo można naładować negatywnym ładunkiem. Jeśli powiem Dyrektorowi, że jest brzydki, nie będzie to specjalnie eleganckie. Jeśli jednak powiem, że dostarczone pomarańcze są brzydkie, nie ma prawa czuć się urażonym, o ile jest emocjonalnie zrównoważony.'Going forward' zawsze traktowałem jako 'począwszy od teraz'....

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo ja, widzisz, wychodzę z założenia, że fakt, że ktoś zarabia większe pieniądze i piastuje wyższe stanowisko niż ja, nie czyni go w żadnym stopniu lepszym człowiekiem. Traktuje ich z należnym szacunkiem, ale nie fajdam pantalonów w ich obecności i nie uważam, że samo oddychanie tym samym powietrzem co oni, jest dla mnie zaszczytem. Wspomniany Dyrektor oczekuje, że notatkę do niego rozpocznę przeprosinami, że żyję, a zakończę uroczystą obietnicą zmiany tego stanu rzeczy. Zwierzchnictwo natomiast, zamiast wdawać się w spór z możnowładnym, woli zbesztać małego żuczka i zapomnieć o sprawie. Ridiculous faktycznie może oznaczać zniesmaczenie i w moim wypadku nawet by się do zgadzało. Byłem zniesmaczony, ale nie działaniem Dyrektora, tylko dostawcy. Jeśli ktoś mógłby się czuć tutaj urażony, to właśnie dostawca.Ehh, kiedyś ja też będę dyrektorem i wtedy im pokażę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Był mocno zdziwiony, że nie dasz głowy (give a head)? On chyba za dużo od Ciebie wymaga ;).Słyszałem podobną historię w sklepie muzycznym. Tam klient twierdził, że da sprzedawcy głowę, że w innym sklepie te struny były tańsze :).Mi też się kiedyś podobna wpadka przytrafiła. Straciłem dwie piłki do squasha, więc zszedłem do recepcji i oświadczyłem pani za ladą: I`ve just lost two balls. Zabiła mnie śmiechem. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam, tak się mówiło do dziewic 20 lat temu. Miałem naspisać, że teraz język bardziej żywy od mnie, ale że nie wiem co pomyślisz, to nie napiszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaa, wiesz, nawet szedłem tym torem, tylko nie bardzo skojarzyłem skąd ta dziewica... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. tak promieniujesz niewinnością, że ci nawet przez klawiature nie przejdzie napisanie co znaczy ridic...

    OdpowiedzUsuń
  12. English idioms:Give head - (intransitive, idiomatic, slang) To perform oral sex on another person.Może to właśnie była przyczyną zdziwienia Twojego szefa...

    OdpowiedzUsuń
  13. Z pewnością. Co ciekawe wiedziałem co to znaczy, a mimo to w szybkiej gadce jakoś tak mi się powiedziało :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiedziałeś i powiedziałeś? Cóż, ciekawie zrobiło się dopiero teraz... Ale nie wnikam, nie mnie oceniać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uświadomiłem sobie co powiedziałem dopiero po fakcie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Moim zdaniem bardzo dobrze, że zaznaczył na wstępie, że nie da głowy. W obecnej sytuacji ekonomicznej pracodawcy coraz więcej wymagają od swoich podwładnych i lepiej na wstępie ustalić granicę, by w przyszłości uniknąć rozczarowań ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Całe szczęście, bowiem dziewcze co mnie dziewictwa pozbawiło już tu chyba nie zagląda, ale gotów byłem ściągnąć ją w trybie awaryjnym, co by kłam Twym słowom zadała.W tej sytuacji poradzę sobie sam: ridiculous niedorzeczny, absurdalny lub śmieszny, groteskowy. There you go!Ty, czekaj, jednak napisałem to w notce... Opdar? U Ciebie wszystko gra...?

    OdpowiedzUsuń
  18. Jesli byscie chcieli, to mozemy sie kiedys umowic w Polsce i zrobie Wam po lodzie. Za darmo, w imie blogowej znajomosci. Za jakies piec lat planuje powrot do kraju i otwieram kawiarenke albo cos w tym stylu w pieknej turystycznej miejscowosci, lody tez beda :)

    OdpowiedzUsuń
  19. :D Wobec takiej oferty nie można przejść obojętnie. Będę z niecierpliwością pięć lat na tego loda czekał :). Choć patrząc po sobie - ile razy 'wracałem' do Polski, może się okazać, że się tak prędko nie doczekam...

    OdpowiedzUsuń
  20. - Whiskey poprosze.- Z lodem czy bez?- Dziekuje, bez loda.

    OdpowiedzUsuń
  21. O, Pendragon, Tobie tez zrobic loda? :)Podobno whiskey z lodem to profanacja, z woda jak juz.

    OdpowiedzUsuń
  22. Daję głowę, że to jakaś prowokacja!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ze niby ja prowokuje? Nie, czemu? Owszem czasem potroluje sobie delikatnie na onecie, ale nie tu. Prawda jest ze planuje powrot za 5 moze 6 lat. Zobaczymy jak to wyjdzie, chce syna poslac do polskiej szkoly od pierwszej klasy. No i z knajpa tez chcialbym zeby wypalilo, wiec... wszystko sie moze zdarzyc.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie dziw się, że Cię o prowokację podejrzewają. Rzadko kiedy ktoś tak loda zupełnie za frajer proponuje :). Ja Ci tymczasem spełnienia planów życzę i ... 3mam za słowo :)

    OdpowiedzUsuń