piątek, 25 listopada 2011

Rozmówki

Kole południa dryndnął Yayo. Zwykle dzwoni w sprawach tzw. 'work related', toteż nawet się uśmiechnąłem do siebie na myśl, że zaraz powiem: 'not today my friend, today I`m off'. Ale Yayo nie o to.

- Majkel, ty nie masz przypadkiem MS Office`a.
- Mam Yayo, ale polskiego. Choć podziwiam twoje postępy, jest chyba jeszcze za wcześnie.
- Hmmm, może za rok...  - zasugerował Yayo, którego znajomość polskiego ogranicza się w chwili obecnej do zwrotów typu 'qrwa maać' i 'mordo ty moja'.
- Może, a póki co zawsze możesz kupić sobie anglojęzycznego Office`a - zażartowałem.
- Mogę, ale on dużo kosztuje.
- Słyszałem, że wy w transporcie zarabiacie kupę pieniędzy.
- Taak? Bo ja słyszałem, że to wasz dział zarabia najwięcej. Czym jeździ twój menedżer?
- Nowiutkim BMW.
- A mój starą Corollą.
- Bo Twój szef znacznie więcej wydaje na jedzenie.
- Naprawdę!? Wydają się podobnych gabarytów - wypalił Yayo, choć nasi przełożeni wyglądają razem jak Asterix i Obeliks.
- Twój szef mógłby zjeść mojego i nawet by tego nie zauważył.
- Na twoim miejscu kombinowałbym anglojęzycznego Office`a, bo nagrywam tą rozmowę.


Aaaaaaa MS Office kupię....

1 komentarz:

  1. Mi się udało jakiś czas temu kupić pełną wersję MS Office 2007 Enterprise za jakieś 20 czy 30 euro. Akurat pracowałem w firmie, która miała jakiś układ partnerski z Microsoftem i pracownicy mogli kupować za bezcen.Teraz z kolei korzystam z faktu, że jest mnóstwo atrakcyjnych cenowo programów dla uczniów / studentów - a że akurat mam córkę w Primary Infants od niecałego roku, korzystam. Strona nazywa się http://www.software4students.ie/ i można tam nabyć nowiutkiego, jeszcze chrupiącego Office 2010 Professional, za niecałe 60€ (zamiast prawie 500€). Jeżeli masz taką możliwość - polecam.Piotr.

    OdpowiedzUsuń