piątek, 14 września 2007

Pożegnanie bohatera

Kompania baaaczność! Prezentuuuj broń! Do salwy honorowej trzema! Ładuj! Salwą! Pal! Ładuj! Salwą! Pal! Ładuj! Salwą! Pal! Kompania spooocznij! Rozejść się!

Oto odeszła od nas i, o ile nie pokłóci się z chłopakiem, nie wróci bohaterka. Irlandzkiej telenoweli ma się rozumieć. Bezduszny Irlandczyk ciosem w samo serce odebrał nam Wiercika. W efekcie ciosu owego zdradzieckiego, a także nieomylnie szatańskich zaklęć, uroków i guseł Wiercik postanowiła przelokalizować sie do chłopa do Newbridge, a co za tym idzie opuścić nasz uroczy apartamencik.

Trzeba Wam wiedzieć szanowni przed monitorami zgromadzeni, że choć mało miejsca na kartach irlandzkiej telenoweli Wiercikowi poświęciłem, ślad w naszych sercach na zawsze pozostawiła niczym skalpel niezdarnego kardiochirurga. Jako doskonały współmieszkacz, przedstawiciel niezwykle rzadkiego gatunku, który zdaje sobie sprawę z tego, że naczynia mimo swojej niewątpliwej użyteczności, perfidnie nie wykazują chęci, by pozmywać się same. Jako osoba, wobec której rozpisywanie skomplikowanego grafiku wyznaczającego kolejność uzupełniania materiałów eksploatacyjnych zwyczajnie nie miało sensu. Z Wiercikiem wszystko funkcjonowało zadziwiająco naturalnie. Dziś ona kupi płyn do mycia naczyń, jutro ja kupię papier do ... toaletowy. I w końcu jako przesympatyczna dziewczyna, z którą nie sposób popaść w jakikolwiek konflikt i której nie sposób nie lubić. Cześć jej pamięci. Będzie nam jej brakowało. Sniff.

W sobotę wprowadza się Kooba. Gość sprawia pozytywne wrażenie, a do tego pochwalić może się kilkoma wartościowymi referencjami, w związku z czym daleki jestem od wysuwania teorii, że będzie to zmiana na gorsze. Jeszcze dalej mi do teorii, że będzie to zmiana na lepsze. Chyba, że wprowadzi się wraz z miską do sałatek, bo jedyna pozostająca na stanie należała do Wiercika i wraz z nią przelokalizowała się do Newbridge.

Jej też będzie nam brakowało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz