czwartek, 1 marca 2007

Szef kuchni

Prosze Państwa oto miś. Miś nam puścił chatę z dymem dziś. Na swoję obronę powiedzieć mogę jedynie, że winni wszystkiemu są jak zwykle ruscy, ale po kolei.

Wpadam ja sobie dzisiaj do domciu. Humorek dopisuje, bo za oknem słonko przygrzewa już od 6 godzin, co jest tegorocznym rekordem. Pierwsze kroki kieruje do kuchni, pakuje zakupy do lodówki, szybkim spojrzeniem oceniam stan porządku w pomieszczeniu (7 w dziesięcio stopniowej skali - sprzątanie może poczekać do jutra), aż wzrok mój pada na ostatnie cztery kawałki babki ziemniaczanej. Absolutne dzieło sztuki kulinarnej, stworzone przez ojca i wyeksportowane do Irlandii przez Anieśkę. Pokusa okazuje się zbyt silna. Chwytam patelnie, skrapiam ją olejem i wrzucam na palnik. Z lodówki wyciągam małą Stelle i zasiadam przed kompem celem sprawdzenia poczty. A poczta dzisiejsza roi się od perełek. Na pierwszy rzut idzie odpowiedź od kumpla na temat losów mojego indeksu. 2 tygodnie na tą wiadomość czekałem, więc chłonę każdę słowo jak gąbka. Dalej jest jeszcze lepiej. Kumpel podesłał mi linka do muzycznego hitu roku 2007. Z niedowierzaniem patrzę na monitor w myślach ustawiając mentalne przypomnienie, by koniecznie wgrać ten kawałek na płytę do samochodu i bezlitośnie piętnować wszystkich, którzy narzekają na polską scenę muzyczną. Teledysk powoli dobiega końca, jesze 3 sekundy .... 2.... i  w kuchni wybucha płomień. Pozostawiony sam sobie olej doświadcza samozapłonu. Patrzę podejrzliwie na opróżnioną do połowy butelkę Stelli, znów na szalejące w kuchni płomienie. To dzieje się naprawdę, nie chce być inaczej. Ogromnym wysiłkiem woli pokonuje chęć zalania ognia wodą, wyrywam z szafki pokrywkę, przykrywam patelnie i na oślep, poprzez dym, przedzieram się do drzwi. Chwytam za klamkę i z impetem wypadam na świeże powietrze. Wiercik nie będzie zachwycona, myślę łykają życiodajny tlen, to jej patelnia.

Czy jest jeszcze ktoś, kto nie wierzy, że najlepszymi kucharzami są mężczyźni?

11 komentarzy:

  1. hehe, ja osobiście nie mam nic przeciwko temu, zeby mężczyźni przejeli "dzial kuchni", my kobiety bedziemy mogly wykorzystac wolny czas na inne, praktyczniejsze dla nas zajęcia i przyjemności... ;-)hejka Michal, hejka Agnieszka, przyznaje sie bez bicia, ze dawno juz nie bylam na blogu.z ogromna przyjemnościa przeczytalam kilka notek i ku mojemu zaskoczeniu i pelnemu niedowierzaniu przeczytalam, ze wybieracie sie w kwietniu na ok 10 dni w ojczyste strony. zaskoczylo mnie to o tyle, ze i ja wybieram sie z moim wybrankiem serca do Polski w kwietniu na 13 dni! Moze tym razem, pierwszy raz od ponad roku, czy dwoch uda nam sie spotkać??!! my planujemy przyjazd 31.03 a powrót 12.04. wiecie juz konkretnie, kiedy przyjedziecie? ja wprawdzie nie dokońca należe do grupy natolińskiej, ale z przyjemnością znow wszystkich zobacze i spędze czas troche mniej "kulturalnie" ;-) buźka dla Was

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Cynicznie wygiete usta majacy2 marca 2007 17:17

    Ja nie wierze. Ale to pewnie dlatego, ze jestem samczo-egoistyczna maszyna do plodzenia dzieci - jak mi sie kiedys dostalo za wszystkich siusiajacych do pisuarow :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś zupełnie mnie nie dziwi, że nie masz nic przeciwko wyekspediowaniu płci brzydkiej do kuchni :). Jak się spodziewam zaoszczędzony dzięki temu czas spędziłybyście pod autem, naprawiając cieknący kran lub malując mieszkanie :). Kurza twarz, Aniu wiem kiedy będziemy w Polsce. Nastąpi to niestety 16 kwietnia. Minęlibyśmy się o 3 zafajdane dni. Niedowiary. Nie ma szans, żebyście przesunęli przyjazd o kilka dni? Zupełnie by nie zaszkodziło jakbyśmy sobie wreszcie w oczy spojrzeli.Buziaki dla Ciebie i męski uścisk dłoni dla Klausa

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wierzysz!? Aby na pewno notkę uważnie czytałeś ;)? A w imieniu całego naszego samczego rodzaju chciałbym złożyć głębokie wyrazy uznania, że kolejny, zdradziecki atak ze strony Siusiających Na Siedząco postanowiłeś przyjąć na siebie. 'Nazywam się Milijon, bo za milijony kocham i ciepię katusze' jak powiedział Poeta.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. A bo mnie zmylily :) Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Łogi aka Wojtuś6 marca 2007 11:03

    Witam - Hit poprostu pierwsza klasa!!! Teledysk super :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie kiepski jest, to prawda. Planuje teraz zainwestować w radio samochodowe z możliwością odtwarzania plików filmowych. Sam dźwięk nie oddaje w pełni tematu. Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  8. kurcze, no niestety nie da rady przesunac wyjazdu :( 16-ego Klaus musi byc juz w pracy po dwutygodniowym urlopie. wiesz jak to jest z Niemcami, oni planuja wszystko duzo wczesniej i nie sa zdolni do bardziej elastycznych posuniec, takich jak zmiana dni urlopu w ostatniej chwili. Urlop w tej firmie, w ktorej on pracuje jest planowany na caly rok z góry i po zatwierdzeniu przez szefa jest nie do zmiany :-/ dla mnie to chore, ale nic na to nie mozemy z Klausem poradzic. taki pech, a ja się już cieszylam na nasze spotkanko! eeech, takie życie... wielka szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  9. ach, z tego zdenerwowania zamotalam się i zapomnialam pozdrowić ciebie i Agnieśke w imieniu Klausa i swoim. buziaki ogromne dla was!

    OdpowiedzUsuń
  10. Swoja droga Michale moze zamawiaj sobie jedzenie przez tel. np. pizze albo inne kebaby bo sobie krzywde zrobisz :p

    OdpowiedzUsuń
  11. UZOO3o vgcywvwdhtlv, [url=http://qbinpicezijz.com/]qbinpicezijz[/url], [link=http://swikjxfmjfza.com/]swikjxfmjfza[/link], http://tkbpwuuglgdi.com/

    OdpowiedzUsuń