czwartek, 20 lipca 2006

Dylemat

Jestem chory! Czy uleczalnie, czas pokaże. A wszystko zaczęło się tak niewinnie. Kumpel z pracy nabył drogą kupna opla vectre i zaproponował bym śmignął sobie na próbę po podaldikowskim parkingu. Coś tam jeszcze dla formalności pomruczałem o kierownicy z prawej strony, dźwigni zmiany biegów z lewej i że w ogole to ja nie siedziałem ze fajerą od dobrego roku, ale koniec końców zasiedłem za sterami. Zrobiłem rundkę po parkingu i .... zachorowałem. Na własne cztery kółka! A pewien byłem, że na to akurat już się uodporniłem. Odkąd skończyłem 25 wiosen, co na wyspach umożliwia ubezpieczenie samochodu z ponad 50% zniżką, wciąż słyszę głosy dlaczego nie sprawię sobie autka. Do tej pory z pełnym przekonaniem powtarzałem, że szkoda mi kasy. Taki wydatek to bądź co bądź wyposażenie mojej przyszłej łazienki. Jednak po feralnej rundzie objazdowej po parkingu moje przekonanie nie przetrwało konfrontacji z budzącym się instynktem prakierowcy. Do tej pory nie myje rąk by nie pozbyć się zapachu kierownicy ;). Mój stan jest na tyle poważny, że zaczynam cierpieć na halucynacje. Nad ramionami wciąż widze dwie postacie. Nad lewym diabeł, za kierownicą odpicowanej bryki, w pozycji "zimny łokieć", sub-woofer trzesie szybami, a on szepcze mi do ucha: kup, toż cztery kółka wraz z rocznym ubezpieczeniem to kwestia miesięcznej wypłaty, a auto to zamrożona gotówka - sprzedasz jak będziesz wyjeżdzał, kup, kto wie jak długo jeszcze utrzyma się taka pogoda, będziesz mi wdzięczny mknąc do pracy, gwiżdżąc na deszcz i wiatr, kup, pomyśl ile miejsc będziesz mógł odwiedzić zamiast cięgiem siedzieć w zakichanym Naas, kup, dziewczyny będą wdzięczne, gdy odstawisz je do/z pracy - a wiesz co oznacza wdzięczne dziewcze (tu następuje znaczące poruszanie nadpalonymi brwiami), kup, kup, kup, ciężko ostatnimi czasy pracowałeś, miej żesz coś chłopie z tego, kuup!
Nad prawym zaś ramieniem anioł, na błyszczącym rowerze, z szatą wplątaną w łańcuch i uprzejmą drwiną na twarzy melodyjnym szeptem rzecze: Tyy, weź Ty się puknij w łeb, toż to ponad miesięczną wypłatę Cię kosztować będzie, Ty pamiętasz na co ciułasz euraczki? Chcesz do domu prędziutko wracać, czy gnić w tej Irlandii póki reumatyzm Cię nie pogoni? Auto może sprzedasz, ale o roczne ubezpieczenie równe warości samochodu będziesz chudszy. Kierowca za trzy centy, toż Ty nawet zbiornika na płyn do spryskiwaczy na węch szukasz. Nie daj Bóg autko Ci się rozkraczy, i co? Taatoo ??? A Tata 2 000 kilo stąd. Czy Ty nie masz rozumu. Toż Twoje współmieszkaczki zaraz bedą się domagać co byś je z pracy czy do pracy woził, na yoge, na zakupy... weź Ty się zastanów. Na nadmiar czasu ciepisz?
I cóż czynić drodzy czytacze? Odżałowac nieco euro na lekarstwo, czy też zdać się na najlepszego lekarza - czas?

3 komentarze:

  1. Dylemat to iście jest ogromny, lecz przyznam się, iż wyleczyłem się z takiej samej choroby jakiś czas temu, lecz raz na miesiąc powraca ten temat jak drobne kaszlniecia schorowanej duszy.Moim sposobem było wmówienie sobie, że najpierw musze kupić mieszkanie w Polsce - choćby takie, które w przyszłości sprzedam(co mam zamiar uczynić jeszcze w tym roku), a potem...tak więc CZAS ,CZAS, CZAS...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednak czas, hę? Nie wiem co prawda co ja miałbym sobie wmówić, jako że mieszkanie jest moim celem finalnym, ukoronowaniem mojego pobytu w Irlandii i zadośćuczynieniem za życie z dala od domu, pośród kołków i spaślaków. Nic to, decyzja wciąż nie zapadła, ale przyznam się, że wmawiam sobie, że finansowo kupna samochodu wcale tak bardzo nie odczuje - sprzedam go przed wyjazdem, więc kosztuje mnie "tylko" ubezpieczenie. Cudzysłów stąd, że wobec nieprawdopodobnej wręcz ilości aut w Irlandii, ludzie u władzy starają się na wszelkie możliwe sposoby obrzydzić posiadanie własnych 4 kółek. Jednym ze sposobów jest koszt ubezpieczenia, zbliżony (nie zawsze od dołu) do ceny samochodu będącego w moim zasięgu...

    OdpowiedzUsuń
  3. ~RPJISNsMzNtZEQpxA11 grudnia 2010 11:34

    g2q6dr bdawuyvdzfoy, [url=http://uqycwuevjtgw.com/]uqycwuevjtgw[/url], [link=http://muvbwnubnehz.com/]muvbwnubnehz[/link], http://jynrvxivdxjw.com/

    OdpowiedzUsuń