Na krótką chwilę padać przestało, a nawet coś zajaśniało jakby nieśmiało za warstwą ołowiu, toteż wiedziony beznadziejnym sentymentem pomyślałem, że zamienię sterylną, ale bezpieczną bieżnie pod dachem, na nieprzewidywalny asfalt.
Wciągnąłem na stopy nowiutkie asicsy, na garba wrzuciłem taką kurteczkę najka z kolekcji RUN. Na nosie lanserskie okulary z LIDLa za 4.99, na uszach słuchawki, na du.. na tyłku krótkie spodenki. No kurcze, nawet na skarpetkach miałem "run" napisane.
Gdyby moje zdjęcie widniało w elementarzu klasy szkoły podstawowej i losowo wybrane dziecko, nie potrafiłoby udzielić prawidłowej odpowiedzi na pytanie 'co robi ten pan?', należałoby wezwać rodziców i taktownie zasugerować, że można by w rozwój fizyczny potomka zacząć inwestować. Jakaś siłownia, albo coś. Ostatecznie lepiej być tępym osiłkiem, niż tępym... po prostu tępym.
Ale o co mnie idzie. W takiej pełnej zbroi potruchtałem sobie wzdłuż kanałku, okrążyłem naszą wioskę i powoli kierowałem się z powrotem do portu, kiedy taka pani na mnie machać z karocy poczęła. Miałem zignorować, co by nie stygnąć, ale pomyślałem, ze może to jakieś emerdżensi. Może wylew ma, w końcu biegacza się nie zatrzymuje, żeby o ogień poprosić.
Ty! I ona do mnie, czy ja bilecik parkingowy chcę!
Rozejrzałem się czujnie po okolicy, ale babeczka bilecik w moją stronę wyciąga, a nikt nie woła 'mamy cię!'.
Mam nadzieję, że na siłownię jakoś chodzi, albo coś....
Może chciała autograf na tym tikecie? Słyszałem że są łowcy autografów słynnych biegaczy, których uda im się zatrzymać.
OdpowiedzUsuńA ja jak zawsze biegam z długopisem, tak tym razem nie wziąłem...
OdpowiedzUsuńJa pierteges, kliknęłam w tę belkę na górze z napisem PORTFOLIO. Teraz to już naprawdę Cię zamorduję z zazdrości!
OdpowiedzUsuńCo mogę powiedzieć? Nie lubię siedzieć w domu. Don`t hate me:)
OdpowiedzUsuń