To było całkowicie trzeźwe popołudnie. Do śniadania ani kropelki. Z używek tylko poranna kawa. Toteż, gdy na Main Street zobaczyłem maszerującą środkiem drogi grupkę ... słoni, uznałem z niejakim rozbawieniem, że jeszcze śpię.
Ale snu na kliszy uwiecznić nie podobna...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz