piątek, 22 lipca 2005

O Irysach slow kilka

Irlandczycy, zwani przez miejscową polonie Irysami to ludzie jedyni w swoim rodzaju. Najbardziej widać to podczas łapania stopa. Sam fakt, że złapanie takowego środka lokomocji zajmuje zazwyczaj ok 3 minut juz o czymś musi świadczyc. To jednak jeszcze nic. Pierwszy raz jechaliśmy stopem do pobliskiej miejscowości Newbridge, zarejestrować się w tamtejszych agencjach pracy. Kierowca, ktory nas podrzucił nie dość że po zaparkowaniu samochodu poszedl zasięgnąć języka jak do takiej agencji trafić, to jeszcze zaprowadził nas do obu, aby mieć pewność że trafimy.
Kolejny kierowca który zlitował sie nad machającymi w jego kierunku gośćmi z Polska podrzucił nas pod sam dom  w Naas, choć musiał zboczyć z trasy. Wszystkich jednak przebiła dzisiaj babka, która zamiast w Newbridge skręcić do domu, pojechała 15 km w zupełnie przeciwnym kierunku tylko po to aby wysadzić nas w Naas. I niech mi ktokolwiek powie złe słowo o Irysach.
Na koniec kolejna ciekawostka, tym razem z cennika sklepowego:
Hollandia - najtańsze piwo, jakie znalazłem w Naas, w smaku odpowiednik Dojlidy - 1 euro.
Bavaria - piwo o najkorzystniejszym współczynniku jakość cena - 1,35 euro
Guinness - dla wyrafinowanych gardel (za którego posiadacza się uważam) cud, miód, malina - 1,84 euro
Heineken - zwany tu pieszczotliwie Heńkiem - 1,95 euro
Tyskie - z Polska - 2,60 euro
Pozdrówki dla każdego kto te wypociny czyta.

2 komentarze:

  1. 3 sprawy:1. Widac Tyskie wysoko sie ceni na swiecie ;) 2. Pozdro moj najlepszy pracowniku ;) 3. Egipt to przypadkiem tez nie twoja sprawka ?P.S. Jezeli antyterrorysci monitoruja internet informuje ze sa to niesmaczne zarty. Prosimy zeby nas nie karac. Dziekuje. Dowidzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powinno się wysoko cenić Tyskie. W porównaniu z tutejszymi sikaczami (max 4,3% alk) wypada jak Jessica Alba przy Manueli z Big Brothera. Tyle, że Irysy nie wiedzą co dobre i Tyskie służy jedynie nabijaniu kasy, bo zarabiający świetne w porównaniu z polskimi warunkami pieniądze Polacy na rodzime piwo grosza nie poskąpią.A z Egiptem nie miałem nic wspólnego. Nie mój rewir. Pzdr

    OdpowiedzUsuń