środa, 20 stycznia 2016

Uprowadzony

Kilka chwil po tym jak wyjechaliśmy za bramę naszego folwarku, jeszcze zanim zaskoczyła turbina stusześdziesięciokonnego silnika, a przydrożne zabudowania rozmyły się w biało-brunatną smugę, minęliśmy pocinającego żwawo chodnikiem Sąsiada. Wiedziony ludzkim odruchem zakręciłem popisa na szosie i zacumowałem przy krawężniku nieopodal rozpędzonego piechura.

- Dzień dobry sąsiedzie - zagadnęła Anieśka. - Podrzucić?

- A nie trzeba - Sąsiad machnął ręką.

- Wskakuj, wskakuj. W tym samym kierunku jedziemy - nie ustępowała Anieśka.

- Nie, nie. Nie ma potrzeby przejdę się.

- Nie wygłupiaj się, co będziesz z buta dyrdał - zawołałem wychylając się nad ramieniem Anieśki.

- Ale...

- Żadnych ale - zakrzyknąłem pacjencję nieco tracą na tą kokieterię. - Wskakuj!

Zrezygnowany Sąsiad zsunął plecak z barków i rozsiadł się na tylnym siedzeniu.

- Dokąd zmierzasz? - zagadnąłem wracając na szosę w kierunku miasta.

- Donikąd. Na spacer wyszedłem...

W samochodzie cisza...

4 komentarze:

  1. - Ja tylko niosę pomoc!
    - Dobra, dobra. Nie poznaję kolegi.

    OdpowiedzUsuń
  2. 160 KM??? Nie mów, żeś zdradził Princessę i zamienił ją na coś mocniejszego? :) Bo jeśli mnie pamięć nie myli, to ona 140 KM miała.

    Nie wiem, czy to postanowienie noworoczne, czy jeszcze coś innego, ale jestem wielce rada, że tak często raczysz nas postami :) Choć dorzucę też łyżkę dziegciu do tej beczki miodu: bo wiesz, to nie do końca jest tak, że rozmiar nie ma znaczenia ;) Dłuższe posty byłyby mile widziane, ale jeśli mam wybierać: krótsze a częściej lub dłuższe raz na rok, to wiesz... no biggie ;)

    PS. Na spacer z plecakiem? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a mówią, że nie można pomóc komuś, kto tego nie chce...

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłem przekonany, że 158, ale pomyślałem sobie, że sprawdzę zanim się oburzę na Twoje okrutne słowa i moja ostateczna wersja brzmi ... 163. W życiu bym Princessy nie zamienił. Kaszleć zaczęła dwa lata temu i nawet myśleliśmy, że ją stracimy, tak poważnie było. Dwóch takich zdolnych chłopaków przez miesiąc nad nią jednak w pocie czoła pracowało i teraz bryka jak źrebak :).

    Czasem trzeba sobie przerwę zrobić, żeby zatęsknić i odkryć, co jest w życiu naprawdę ważne :). A po długiej śpiączce lekarze zalecają wracać do normalnego życia małymi kroczkami...

    OdpowiedzUsuń